Dietetyk Anna Nowak, specjalizująca się w skutecznej i efektywnej redukcji masy ciała, również w chorobach dietozależnych jak cukrzyca, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, choroby wątroby i inne.

Indywidualne podejście do pacjenta w trakcie redukcji masy ciała oraz terapii dietą to klucz do sukcesu! W to wierzę i to realizuję w swojej pracy dietetyka. Wiem również, jak ważne jest dobre samopoczucie w trakcie diety i ogólnie w życiu, dlatego jadłospisy które układam zawierają różnorodne i pyszne dania. Głodówka i monotonia? To nie dla mnie!

Wyszukaj

Social media

Licznik

© COPYRIGHT Mojesante.pl
ALL RIGHTS RESERVED

 12.02.2018  |  Na zdrowie

Co z tym ryżem? Czy ARSEN w nim zawarty może nam zaszkodzić, jak się go z ryżu pozbyć i jak ograniczyć jego spożycie w codziennej diecie?

Anna Nowak

Od jakiegoś już czasu dosyć głośno słychać o tym, że ryż zawiera arsen. Ci, którzy o tym słyszeli mogli się trochę wystraszyć, ponieważ arsen jest pierwiastkiem kancerogennym, częściowo kumulującym się w organizmie człowieka. Hamuje działanie ponad 200 enzymów oraz zakłóca procesy życiowe takie jak oddychanie wewnątrzkomórkowe, przemiany węglowodanów i lipidów, czego skutkiem są zmiany zwyrodnieniowe narządów wewnętrznych.
 
Związki arsenu to silne trucizny, które powodują bardzo negatywne skutki zdrowotne: zatrucia prowadzące do rozwijania się nowotworów. Ostre zatrucie, skutkujące zgonem pojawia się po przyjęciu dużej dawki tego pierwiastka w krótkim czasie.
 
Długotrwałe dostarczanie arsenu do organizmu w małych dawkach może skutkować problemami z układem oddechowym, skórą, układem krążenia oraz układem nerwowym. Arszenik, czyli trójtlenek arsenu może powodować uszkodzenia ludzkiego materiału genetycznego.
 
Arsen do organizmu przedostaje się przez układ oddechowy, układ pokarmowy oraz bezpośrednio przez skórę.
 
 
Uwaga!
W przemianie materii arsen sprzężony jest z selenem. Przy niedoborze selenu w organizmie (w naszej diecie) wzrasta stężenie arsenu w organizmie!
 
 
Arsen w ryżu
 
To prawda, że w ryżu znajduje się arsen, który przedostaje się do niego w trakcie wzrostu na plantacjach nawożonych pestycydami, jak również z gleby, wzbogacanej arsenem.
Istnieją odmiany ryżu, które mają go mniej, niestety kupując ryż nie wiemy, jaka jest zawartość arsenu akurat w tym, który wkładamy do koszyka.
 
 
Czy ilość arsenu w ryżu zagraża naszemu zdrowiu?
 
To zależy od tego, ile ryżu spożywamy. Jeśli jest to jedna-dwie porcje na tydzień to pół biedy. Problem jest wtedy, gdy ryż stanowi 10-50% zapotrzebowania dziennego na kalorie! A są kraje, gdzie takie właśnie spożycie ryżu jest. Ale co tam szukać w odległych krajach. Ile razy słyszałam o dietach dla sportowców, zaleconych oczywiście przez trenera, których w skład wchodził ryż, kurczak i warzywo! I taki ryż, na co dzień, to już gorsza sprawa. Dlaczego takie menu od trenera? Bo się idealnie bilansuje! Co tam monotonia, brak minerałów, witamin i antyoksydantów. Ważne, że makro jest zrobione!...
 
Jeśli nasza dieta jest zróżnicowana, nie musimy popadać w panikę. Jednak należy wiedzieć, że nie ma określonej bezpiecznej ilości spożycia ryżu. Po prostu w trosce o zdrowie, należy robić wszystko, aby jak najbardziej ograniczyć jego dostarczenie wraz z dietą.
A jak ograniczyć spożycie arsenu z ryżu?  Odpowiednio go gotując. Naukowcy z Queens Uniwersity Belfast w Irlandii Północnej znaleźli sposób, aby pozbyć się jak największej ilości arsenu z ryżu.
 
 
Jak gotować ryż, żeby miał jak najmniej arsenu:
  1. Przed gotowaniem należy ryż moczyć przez kilka godzin w wodzie np. w nocy a następnie bardzo dokładnie wypłukać (samo płukanie nie wystarczy)
  2. Ryż należy gotować w ilości jednej porcji ryżu na pięć porcji wody
 
Takie przygotowanie ryżu pozwoli na wypłukanie ok. 80% arsenu.
Co na tym tracimy?
Witaminy rozpuszczalne w wodzie. Coś za coś. Ryż staje się wtedy świetny źródłem węglowodanów. A witaminy i minerały możemy dostarczyć jedząc świeże warzywa i owoce.
 
 
Co z waflami ryżowymi?
 
Ponieważ wafle ryżowe są zrobione oczywiście z ryżu, jedząc je, również narażeni jesteśmy na dostarczenie arsenu. I jak w przypadku ryżu, jeśli jest to kilka wafli raz na jakiś czas to pół biedy, ale w przypadku, kiedy z paczką wafli nie rozstajesz się i stanowią one element twojej codziennej przekąski, warto się zastanowić nad ograniczeniem ich ilości w diecie.
 
 
I tutaj szczególnie zwracam uwagę na dzieci oraz kobiety w ciąży!
 
Zacznijmy od dzieci. Bardzo często rodzice swoim malutkim pociechom dają do pochrupania czy to właśnie wafle ryżowe czy chrupki kukurydziane. I ok, ale jeśli jest to raz na jakiś czas lub jeden chrupek kukurydziany dziennie. Po pierwsze wafle ryżowe z racji na arszenik i chrupki kukurydziane z racji na GMO (kukurydza jest bardzo modyfikowana!) nie są najzdrowszą opcją, a po drugie to zapychacz. Już od najwcześniejszych lat powinniśmy uczyć dzieci, że należy jeść określone posiłki o określonych porach i nie podjadać między nimi. Zdrowszą opcją przekąski będzie mała kanapeczka uwzględniająca zarówno węglowodany jak i białko oraz tłuszcze lub jogurt naturalny zmiksowany z owocami i orzechami. Warto też pamiętać, że powinniśmy (dzieci również) włączać do diety inne zboża oprócz ryżu (czy kukurydzy).
 
A dlaczego kobiety w ciąży powinny uważać na wafle ryżowe (arszenik)? Ponieważ arsen, przedostający się do płodu, powoduje zwiększenie podatności na wady wrodzone u noworodków, obniżoną masę urodzeniową ciała oraz większy współczynnik poronień u ciężarnych kobiet.
 
rice-field-2306224_1920.jpg
 
Jeść czy nie jeść?
 
No i tutaj nie mam dla was jednoznacznej odpowiedzi. Na pewno ryż nie powinien stanowić elementu naszego codziennego menu. Nie tylko ze względu na arsen, ale ze względu na to, że dieta musi być różnorodna. Warto do niej włączyć również różnego rodzaju kasze, pseudozboża (komosa ryżowa, amarantu) jak i ziemniaki.
Jeśli jednak decydujecie się na obiad z ryżem, ugotujcie go wg powyższych zaleceń, mocząc go najpierw przez noc. A do obiadu oczywiście solidna dawka witamin, minerałów i antyoksydantów w postaci kolorowych warzyw!
Nie należy również zapominać o selenie, który nie tylko dba o to, żeby arsenu nie zgromadziło się w organizmie zbyt dużo, ale pełni również szereg innych, bardzo ważnych funkcji jak wzmacnianie odporności organizmu, ochrona przed nowotworami oraz wsparcie w prawidłowej pracy tarczycy.
 
 
Jak jeszcze ograniczyć spożycie arsenu?
  • Ryż wybieraj biały, nie brązowy. Brązowy ma go więcej. Choć z drugiej strony błonnik (zawarty w brązowym ryżu) ma zdolność wiązania metali ciężkich w przewodzie pokarmowym i ich wydalania… Ale nie jestem w stanie wam powiedzieć, czy błonnik zwiąże wystarczającą ilość arsenu, żeby się to „opłacało”. Najlepiej jeść tyle błonnika, ile trzeba, czyli ok. 25-40g dziennie. To z całą pewnością pomorze pozbyć się choć części metali ciężkich z pożywienia, nie tylko arsenu.
  • Zastąp ryż kaszą 😊
  • Pamiętaj, że w sushi również jest ryż!
  • Nie pij mleka ryżowego. Z tego typu napojów roślinnych lepsze będzie owsiane, migdałowe czy kokosowe.
  • Makaron ryżowy również robiony jest z ryżu 😉
  • Uważaj na produkty bezglutenowe typu płatki śniadaniowe, ciastka itp. Wiele z nich zamiast z pszenicy, zrobione jest z ryżu. Czytaj składy.
  • Unikaj piwa i białego wina. Tam też jest arsen.
  • Uważaj na soki zwłaszcza winogronowy i jabłkowy. Nie podawaj ich dzieciom, na co dzień.
  • Sprawdź wodę pitną, zwłaszcza, jeśli nie jest z wodociągów miejskich. Tu macie dosyć obszerny artykuł na ten temat.
  • Uważaj na owoce morza! Mięso ryb również zawiera arsen. Zwłaszcza ciemne mięso.
 
blog comments powered by Disqus Poprzedni artykuł Powrót do artykułów Następny artykuł