Dietetyk Anna Nowak, specjalizująca się w skutecznej i efektywnej redukcji masy ciała, również w chorobach dietozależnych jak cukrzyca, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, choroby wątroby i inne.

Indywidualne podejście do pacjenta w trakcie redukcji masy ciała oraz terapii dietą to klucz do sukcesu! W to wierzę i to realizuję w swojej pracy dietetyka. Wiem również, jak ważne jest dobre samopoczucie w trakcie diety i ogólnie w życiu, dlatego jadłospisy które układam zawierają różnorodne i pyszne dania. Głodówka i monotonia? To nie dla mnie!

Wyszukaj

Social media

Licznik

© COPYRIGHT Mojesante.pl
ALL RIGHTS RESERVED

 05.01.2018 

SKAŻONE I RADIOAKTYWNE RYBY MORSKIE – czym je zastąpić aby pokryć zapotrzebowanie na kwasy tłuszczowe omega 3 i jod?

Anna Nowak

O tym, że ryby morskie są skażone mówi się coraz częściej. Jak już wspomniałam w artykule „Dlaczego sól himalajska nie jest dla ciebie”, w czasie II Wojny światowej do Bałtyku trafiło ok. 50 tysięcy ton broni, również chemicznej! Beczki z bronią rozszczelniają się, uwalniając toksyczne chemikalia! Na ten temat przeczytacie mnóstwo prac oraz wyników badań.
 
Morza zanieczyszczone są również ropą z wycieków podczas wypadków, ściekami komunalnymi, odpadami przemysłowymi, wyciekami z wysypisk śmieci, odpadami usuwanymi ze statków wprost do morza, a także stosowanymi w rolnictwie nawozami i pestycydami.  Próby z użyciem broni jądrowej sprawiły, że w morzach spotykamy promieniowanie radioaktywne. Nie bez znaczenia pozostaje również praca elektrowni jądrowych, która podczas wymiany wody chłodzącej w reaktorach także podnosi poziom radioaktywności wody. Wymieniać można bez końca.
 
Jedzenie skarżonych, morskich ryb może mieć skutek zachorowania na choroby neurologiczne, jak i wszelkiego typu nowotwory.
 
 
Dlaczego zaleca się jedzenie ryb morskich?
 
Ryby morskie to świetne źródło białka pełnowartościowego, kwasów tłuszczowych omega 3 (zwłaszcza tłuste ryby) oraz jodu.
 
Należy jednak zestawić korzyści płynące ze spożywania ryb z zagrożeniem z tego wynikającym. Niestety w przypadku dużych, tłustych i przydennych ryb oraz ryb hodowlanych, zagrożenie dla zdrowia znacznie przeważa korzyści.
 
Jak więc dostarczyć kwasy tłuszczowe omega 3 i jod? Zaraz wszystko wyjaśnię.
 
 
Jak dostarczyć jod do organizmu nie jedząc ryb
 
Jod jest pierwiastkiem niezbędnym do tworzenia hormonów tarczycowych oraz przeciwdziałania niedorozwoju mózgu u płodu kobiet w ciąży. Na ten temat więcej w artykule „Dlaczego sól himalajska nie jest dla Ciebie”.
 
Aby dostarczyć jod należy stosować w kuchni sól jodowaną (w ilości jednej płaskiej łyżeczki dziennie). Kobiety w ciąży, ponieważ mają większe zapotrzebowanie na ten pierwiastek, mogą korzystać z seansów w grocie solnej. Warto też, przy dużych niedoborach, wyjechać nad morze. Zwłaszcza przy wietrznej pogodzie jodu nad morzem w powietrzu jest bardzo dużo.
 
W niektórych miastach na osiedlach powstają mini tężnie, przy których można spędzać czas, korzystając z wdychania jodu, podczas chociażby czytania książki.
 
Innym sposobem na dostarczenie jodu do organizmu jest sauna solna. Seans w takiej saunie nie dosyć, że pozwala nam na dostarczenie jodu to jeszcze korzystanie w pływa na takie choroby jak astma, choroby płuc, niewydolność krążenia, stany pozawałowe, nadciśnienie, choroby wrzodowe żołądka i dwunastnicy, alergie, przemęczenia, nerwice, uczulenia, zapalenie skóry.
 
Produktami spożywczymi bogatymi w jod, poza rybami, są m.in.:
  • Marchew
  • Ser gouda
  • Pieczywo chrupkie
  • Kefir
  • Maślanka
  • Ryż brązowy
  • Chleb żytni razowy
  • Brokuły
 
Inne źródła kwasów tłuszczowych omega 3 niż ryby
 
Kwasy tłuszczowe omega 3 są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Stanowią budulec błon komórkowych. Są profilaktyką choroby niedokrwiennej serca i miażdżycy, ponieważ obniżają poziom „złego” cholesterolu, obniżają ciśnienie krwi, wpływają prawidłowo na rozwój i pracę mózgu, ułatwiają koncentrację. Mają również działanie przeciwzapalne i przeciwdepresyjne.
 
Kwasy tłuszczowe omega 3 dzielimy na kwas alfa-linolenowy (ALA) oraz na kwasy EPA i DHA. Kwas alfa-linolenowy jest kwasem egzogennym, czyli takim, który trzeba dostarczyć organizmowi. Kwasy EPA i DHA wytwarzają się z kwasu alfa-linolenowego, także nie ma konieczności ich dostarczania osobno.
 
Źródłami kwasu alfa-linolenowego są m.in.:
  • Olej lniany (spożywany TYLKO na zimno i odpowiednio przechowywany!!!)
  • Olej rzepakowy
  • Nasiona lnu
  • Orzechy włoskie
  • Orzechy laskowe
  • Orzechy brazylijskie
  • Pestki winogron
  • Pestki dyni
  • Zielone warzywa liściaste
 
Natomiast źródłami kwasów EPA i DHA są ryby i tran.
 
Jeśli nie ma potrzeby dostarczania kwasów EPA i DHA do organizmu, bo powstają z kwasu linolenowego, nie ma konieczności jedzenia ryb. Organizm sam sobie te kwasy wytworzy, jeśli dostarczymy mu kwas linolenowy jedząc np. orzechy, pestki dyni i olej rzepakowy.
 
 
 
Jeśli zamiast ryb będziemy dostarczać białko pełnowartościowe jedząc dobrej jakości mięso, jaja, komosę ryżową czy amarantus (o białku i jego źródłach pisałam już w tym artykule) i dostarczymy jod i kwasy tłuszczowe omega 3 (zwłaszcza linolenowy), organizm nic nie straci. Nie zauważy różnicy.
 
Dla organizmu ważne są konkretne aminokwasy, kwasy tłuszczowe, cukry, mikro- i makroelementy, witaminy i antyoksydanty a nie postać ich podania. Jeśli mądrze zastąpimy w diecie ryby, ograniczymy prawdopodobieństwo skażenia radioaktywnego.
 
 
Teraz już wiecie, jak zastąpić ryby, ale co zrobić, gdy na rybę najdzie was chęć? Wybierajcie przede wszystkim ryby małe (im większe tym gorzej) i nie przydenne. Unikajcie ryb hodowlanych!
 
Pamiętajcie o tym, że błonnik pokarmowy ma zdolność wiązania metali ciężkich w organizmie i ich wydalania wraz z kałem. Ilość błonnika pokarmowego w diecie powinna wynosić 25-40g. Więcej o błonniku pokarmowym w tym poście
 
Oprócz tego wprowadźcie do swojego menu amarantus, który posiada pomocny w usuwaniu ksenobiotyków z organizmu skwalen.
Skwalen chemicznie jest wielonienasyconym węglowodorem, który w połączeniu w wodą może produkować tlen. Ponieważ ma również właściwości antyoksydantu, przeciwdziała zaburzeniom pracy mitochondriów w wątrobie. O skwalenie napisze osobny artykuł.
 
tuna-1957234_1920.jpg
 
Jeść czy nie jeść?
 
Na to pytanie już wam nie odpowiem. Ja sama ryby morskie jadam stosunkowo rzadko, na co dzień uzupełniając spożycie jodu i kwasów tłuszczowych omega 3 w inny sposób.
Natomiast jedząc ryby pamiętam przede wszystkim o błonniku pokarmowym, który oczyszcza organizm z toksyn oraz o skwalenie który dostarczam jedząc amarantus i oliwę z oliwek.
 
 
 
blog comments powered by Disqus Poprzedni artykuł Powrót do artykułów Następny artykuł